Serial: | The Next Generation | Tytuł: | Relics |   | Numer sezonu: | 6 | Numer odcinka: | 4 | Numer produkcyjny: | 230 | Data premiery w USA: | 25-10-1992 | Data gwiezdna: | 46125.3 |   | Reżyseria: | Alexander Singer | Scenariusz: | Ronald D. Moore | Muzyka: | Jay Chattaway |   | Ocena odcinka: | 9.5 | Liczba oceniających: | 240 | Oceń w skali 1 - 10: | |
|
|
Cytat: | Scotty: Never get drunk unless you're willing to pay for it - the next day. |
OpisUwięziony w stazie przez 75 lat, Scotty z oryginalnego serialu budzi się, by dołączyć do "następnego pokolenia" w XXIV wieku.
Recenzja Montgomery Scott był moją ulubioną postacią oryginalnej serii. Nie grał może pierwszych skrzypiec, ale bez niego cały ten ich okręt od samego latania by wybuchł, rozpadł się lub nie wiadomo co jeszcze... Dlatego z wielką przyjemnością obejrzałem jego powrót, a jego współpraca z LaForge’m (nie od początku pomyślna) była nader interesująca.
James Doohan to aktor genialny, miło słucha się jego szkockiego (choć tylko odgrywanego) akcentu. Odcinek ogląda się bardzo przyjemnie, nie tylko ze względu na postać starego mechanika, który cały czas wzbudza wielką sympatię widza, ale także ze względu na ciekawą historię (choć jakoś nie mogę uwierzyć, że taka sfera Dysona mogłaby istnieć i jej wnętrze nie przypominałoby bardzo mocno rozgrzanego piekarnika). Historia opowiedziana jest ciekawie, nie ma irytujących w niektórych odcinkach dłużyzn.
Wracając do Scotty’ego – widzimy, co przeżywa ten człowiek, który zawsze mówi to co myśli i niczego nie skrywa. Chce pomagać nowej załodze jak tylko może, ale z początku jest im niepotrzebny, widzi że radzą sobie bez niego, co go smuci, bo przecież zawsze żył pracą na okręcie. Wszyscy traktują go z szacunkiem, jak postać historyczną, a on wolałby być znów tylko mechanikiem. Widok mostka starego Enterprise wywołuje nostalgię nie tylko u Scotty’ego, ale i u widzów którzy oglądali oryginalny serial – brawa za tą scenę (i za zrekonstruowany mostek). Scotty przeżywa lekkie załamanie, ale w końcu okazuje się, że nie jest wcale taki stary i niepotrzebny jak sądził, odzyskuje dobry humor gdy pomaga Geordiemu uratować Enterprise D.
W odcinku poza nostalgią jest oczywiście masa humoru. Scotty chce nauczyć Geordiego, co robić by być uznawanym za cudotwórcę, poznaje smak syntheholu, upija się czymś zielonym... Mamy kilka nawiązań do wcześniejszych odcinków obu seriali, filmów, a współpraca dwóch świetnych mechaników jest naprawdę fascynująca – Scotty co prawda dysponuje trochę przestarzałą wiedzą, ale za to ma ogromne doświadczenie – napisał podręcznik, z którego uczył się Geordi i zna jeszcze kilka sztuczek...
Mamy w tym odcinku kilka nieścisłości – LaForge i Scotty są transportowani przez tarcze, zaś sam Scotty na początku odcinka myśli, że przyleciał po niego Kirk. Nie zgadza się to z później nakręconym filmem Generations, gdzie był świadkiem "śmierci" kapitana, a nie wiedział, że dostał się on do nexusa. Ale to akurat można wytłumaczyć tym, że po 75 latach w buforze transportera mechanik po ponownym zrematerializowaniu mógł cierpieć na częściową amnezję i dopiero po jakimś czasie cała wiedza do niego wróciła. Swoją drogą – słyszymy, że sygnał Scotty’ego uległ degradacji o bodajże 0,03% - ciekawe, czego też staruszkowi ubyło...
Ogólnie – odcinek sympatyczny, trochę zabawy, trochę zadumy, a powrót Scotty’ego i starego mostka czynią ten odcinek wyjątkowym dla fanów pierwszego serialu, do których się zaliczam. Ocena 8/10.
Dreamweb
|